Dla mnie
Usta twoje zawsze malinowe
kruszą lodowe ogrody
na twarzy
skrzydłem renifera
i dmuchawca motyle
wpięte w twój warkocz
układają bankiet
dla naszych bioder
Może jeszcze dojrzejesz
czerwoną wiśnią
albo okiem słonecznika
się uśmiechniesz
Dorotce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz